
Fotorelacja – Krąg Opowieści Porodowych 2017
Ależ mocny był tegoroczny Krąg Opowieści Porodowych!
Była siła w Waszych historiach! Było piękno! Był pozytyw. To właśnie takie historie zmieniają rzeczywistość…
Usiadło nas w kręgu 23 uczestniczki (w tym 8 kobiet w ciąży i jedna 10-latka) i 13 dzieciaków do 16 m-ca życia. Popłynęło 25 opowieści porodowych i 3 wizje przyszłego porodu.
Dziękujemy Wam bardzo. Krąg to nie jest takie zwykłe spotkanie, tylko jakieś święto, celebracja. I celebrowałyśmy, wzruszałyśmy się, mówiłyśmy z radością, ekscytacją, a czasem bólem i smutkiem, ale prawdziwie – z trzewi.
Za Waszą zgodą kilka cytatów z opowiedzianych historii:
- Do rodzącej się córki: Miśka, dawaj!
- Mąż sprawdził się jako bohater porodowy.
- Wszyscy patrzyli na mnie dziwnie, że chcę urodzić naturalnie.
- Żona w nocy do męża: – Odeszły mi wody. Mąż: – To sobie sama nalej.
- Naturo, Ty wiesz, jak mi pomóc, bym urodziła naturalnie!
- Mąż po wejściu na porodówkę po przeparkowaniu auta (ekspresowy poróod żony): Dziecko płacze? Ale jak to, w brzuchu dziecko płacze?!
- Taksówkarz do położnej domowej: Podróżnicza? A gdzie się pani wybiera? – Na poród…
- Nie mogę powiedzieć, że miałam jakiś ból… Nie bolało mnie.
- Zdziwiłam się, że to takie proste urodzić!
Niech podsumowaniem będzie wypowiedź jednej z uczestniczek: „Było naprawdę wyjątkowo i wzruszająco! Pierwszy raz byłam na takim kobiecym spotkaniu i naprawdę czułam tę moc!”
Dziękujemy!
A Rozkwit po raz kolejny rozkwitł…